Archiwum wrzesień 2002


wrz 08 2002 weekend
Komentarze: 0

To faktycznie koniec weekendu. Ostatnio dowiedzialem sie ze bylem zbyt bezposredni i pominalem kogos w kontkaktach sluzbowych, to nic ze udalo sie cos zrobic i okazalo sie ze wyszlo to dobrze. Czyjas chora ambicja ucierpiala na tym ze zamiast do bezposredniego przelozonego w okresie jego dlugiej niobecnosci zwrocilem sie do glownego szefa. Napuszczona przez innych strzelila mi mowke - na wstepie zaznaczyla ze bedzie nieprzyjemna. Dla mnie nie byla, moze dla niej tak. Caly czas trzeba lawirowac wsrod chorych i zawiedzonych ambicji innych, szkoda ze to nie jest prostsze. Na poczatku chcialem kompletnie zamknac sie na innych w pracy, bo to Oni , zyczliwi doniesli ze dzialam niekonwencjonalnie - ale mysle ze musze odrobine przystopowac ale mimo to robic swoje, inaczej tego systemu sie nie zmieni. Odrobina anarchii jeszcze nikomu nie zaszkodzila. Na wszystko jest sposob tylko trzeba go znalezc. Moze to i dobrze ze wlanalem glowa w ten mur, trzeba sie uczyc.

Jeszcze cos o milosci, dzis gadalem z kumpela (ostatnio zrozstala sie z gosciem) i tak marudzilismy ze niedobrze i jak to znalezc ta jedyna (tego jednego - w jej przypadku). Uzgodnilismy wsplne oswiadczenie , ten ktos to osoba dla ktorej bede chcial zrobic wszystko i jeszcze wiecej , bez warunkowo - bo milosc jest bezinteresowna. I tyle narazie.

cypr : :